Nagranie 17: Rozmowa z Zosią
(Mówi spokojniej niż zwykle. Bez napięcia.)
Dzisiaj było jakoś… cicho. W środku.
Nie pusto.
Po prostu – spokojnie.
(Milknie na sekundę.)
Mamy nowego w ośrodku.
Przyszedł rano, jeszcze trochę rozbity.
Znałem ten wzrok.
Sam go miałem. Ten moment, kiedy człowiek się zastanawia, czy nie wstać i nie wyjść, zanim ktoś się zorientuje, że w ogóle przyszedł.
Poprosili mnie, żebym mu pokazał, co i jak.
Jeszcze parę dni temu nawet bym nie spojrzał w jego stronę.
Dziś… nie wiem.
Chciałem, żeby nie czuł się tak, jak ja czułem się pierwszego dnia.
Opowiedziałem mu, gdzie co jest, jak wygląda plan dnia, kiedy są posiłki, gdzie siadać, a gdzie niekoniecznie.
I że nie musi wszystkiego rozumieć od razu.
Że wystarczy, że będzie.
(Z uśmiechem w głosie:)
Wiem, brzmi jak z ulotki. Ale mówiłem to naprawdę.
I chyba sam się zdziwiłem, że… to miało sens.
(Pauza. Potem głos bardziej miękki, intymny.)
A potem była Zosia.
Wizyty.
Bałem się.
Nie wiedziałem, co powiem.
Nie wiedziałem, co ona powie.
Ale…
usiadła obok.
Uśmiechnęła się.
I zapytała: „Tata, jesteś tu już długo. I co? Nadal ci się tu nie podoba?”
(Milknie. Ciepły, trochę śmiejący się oddech.)
Odpowiedziałem, że teraz już nie o to chodzi, czy mi się podoba.
Że czasem coś jest dobre, nawet jeśli niełatwe.
Nie wiem, czy to zrozumiała, ale skinęła głową.
Rozmawialiśmy chwilę, potem poszła z Anką na rozmowę z terapeutą.
Patrzyłem, jak odchodzi i pomyślałem, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułem wobec niej tyle… czułości.
Nie winy.
Nie wstydu.
Tylko czułości.
(Milknie, spokojnie oddycha.)
Wiem, że jeszcze dużo przede mną.
Ale zaczynam łapać, że to nie chodzi tylko o to, żeby nie pić.
To chodzi o to, żeby być.
Naprawdę być.
Dla niej.
Dla siebie.
A teraz kończę, bo mam dyżur w kuchni.
Z Radkiem.
Mamy dzisiaj wieczorne sprzątanie po kolacji.
Nie wiem, czy kiedykolwiek powiedziałbym to na głos, ale…
nawet się cieszę.
(Milknie. Na koniec ciszej, refleksyjnie.)
Czy to znaczy, że wracam do siebie?
Może.
Może po prostu uczę się, jak do siebie podejść – na nowo.
(Koniec nagrania.)