- Moja droga do trzeźwości: dopiero w trzeźwości zaczęłam naprawdę poznawać siebie
przez Paweł
Alkohol ukradł mi tożsamość – trzeźwość pozwoliła mi ją stworzyć od nowa. Mam na imię Kamila. Mam 40 lat i jestem trzeźwa od sześciu. Bez zapicia. Bez „nawrotów z twistem”. Ale zanim brzmi to jak początek idealnej historii, powiem jedno: moja droga do trzeźwości to nie była prosta ścieżka, tylko wijący się, popękany chodnik, na…
- Moja droga do trzeźwości: od głodów, które rozkładały mnie na łopatki, do życia które chcę przeżywać
przez Paweł
Trzeźwość nie przyszła łatwo, ale dała mi coś, czego wcześniej nie miałem – życie, które naprawdę chcę przeżyć. Mam na imię Kamil, mam 21 lat i od trzech lat jestem trzeźwy. Czasem, gdy to mówię, czuję, że brzmię jak ktoś dużo starszy niż jestem. Może dlatego, że czuję się, jakbym w te trzy lata przeżył…
- Moja droga do trzeźwości: straciłem małżeństwo, ale odzyskałem siebie
przez Paweł
Dziś nie tylko funkcjonuję – dziś naprawdę żyję. Mam na imię Paweł, mam 48 lat i od ośmiu lat jestem trzeźwy. Moje picie nie wyglądało jak w filmach o alkoholikach – nie spałem na ławce w parku, nie gubiłem dni w delirium, nie traciłem pracy. Przeciwnie, zawsze miałem jakieś zajęcie, radziłem sobie finansowo, z zewnątrz…
- Moja droga do trzeźwości: trzeźwość to nie tylko abstynencja, ale zmiana całego życia
przez Paweł
Trzeźwość to nie tylko niepicie, to codzienna walka o bycie człowiekiem, przy którym inni czują się bezpiecznie. Mam na imię Darek, mam 58 lat i od 16 lat jestem trzeźwy. To brzmi jak imponująca liczba, ale sama długość trzeźwości nie znaczy nic, jeśli nie idzie za nią prawdziwa zmiana. A do tej dojrzewałem stopniowo –…
- Moja droga do trzeźwości: osiem lat trzeźwości i ciągła walka o siebie
przez Paweł
Trzeźwość to nie tylko brak alkoholu czy narkotyków, to codzienna praca nad sobą i szansa na życie, które naprawdę ma sens. Mam na imię Adam, mam 32 lata i od ośmiu lat jestem trzeźwy. Kiedy to mówię, brzmi to jak ogromny sukces – i w pewnym sensie nim jest. Ale trzeźwość nie jest końcem problemów,…
- Moja droga do trzeźwości: jak nauczyłam się trzeźwieć naprawdę
przez Paweł
Trzeźwość to nie koniec drogi, ale początek życia, które może być lepsze niż wszystko, co znałeś wcześniej. Mam na imię Bożena, mam 66 lat i od ośmiu lat jestem trzeźwa – no, prawie. Był moment, kiedy zapiłam po roku terapii. Dwa dni wystarczyły, żebym zrozumiała, jak krucha była moja trzeźwość i jak wiele jeszcze musiałam…
- Moja droga do trzeźwości: historia upadków i powrotów, czyli jak trzeźwość nauczyła mnie życia
przez Paweł
Trzeźwość to nie tylko brak alkoholu czy narkotyków, to sposób na życie – pełne, prawdziwe i warte walki Mam na imię Jarek, mam 35 lat i od czterech lat jestem trzeźwy. Jeśli jednak myślisz, że to prosta historia triumfu i szczęścia, to muszę cię zaskoczyć. To, co opowiem, to opowieść o tym, jak łatwo można…
- Moja droga do trzeźwości: jak odnalazłem trzeźwość na nowo
przez Paweł
Każdy dzień trzeźwości to zwycięstwo, a każda chwila spędzona z bliskimi bez kieliszka to dowód, że zmiana jest możliwa Nazywam się Jakub, mam 60 lat i od ponad 30 lat poruszam się na wózku inwalidzkim. Nie piję od dziesięciu lat. Moje życie to historia, która wielokrotnie toczyła się na krawędzi – począwszy od tragicznego wypadku…
- Moja droga do trzeźwości: jak od maski sukcesu doszłam do akceptacji siebie
przez Paweł
Trzeźwość to codzienna praca nad sobą, która daje rezultaty Cześć, mam na imię Marta i jestem trzeźwiejącą alkoholiczką. Kiedy to piszę, mam 42 lata i trzeźwość, która trwa już trzy lata, choć po drodze było kilka upadków. Wiem, że niektórych może zdziwić, że ktoś w moim wieku, z rodziną, firmą w branży nieruchomości, może w…
- Moja droga do trzeźwości: historia, która miała się nigdy nie wydarzyć
przez Paweł
Trzeźwość dała mi wolność od fałszywych masek Cześć, nazywam się Marek, mam 55 lat i jestem trzeźwiejącym alkoholikiem od sześciu lat. Piszę tę historię, żeby podzielić się z Wami moją drogą do trzeźwości. Nie, nie zawsze było kolorowo, a gdybyś zapytał mnie 7 lat temu, czy widzę siebie trzeźwego, to pewnie bym się zaśmiał, machnął…