Osoba doświadczająca głodu alkoholowego, stojąca w refleksji

Głód w uzależnieniu – wróg, nauczyciel, znak

Czasem pojawia się nagle, jak fala. Czasem sączy się powoli – jakby coś pod skórą, jakby echo dawnej melodii, której nie chcesz już nucić, a jednak ją znasz. Głód. To jedno z najbardziej niezrozumianych doświadczeń w procesie zdrowienia. I jedno z najbardziej demonizowanych.

Z perspektywy terapeuty wiem jedno: nie da się przejść przez trzeźwienie bez spotkania z głodem. Ale da się przejść przez to spotkanie w sposób, który nie niszczy – lecz wzmacnia.


Czym właściwie jest głód alkoholowy (i dlaczego to nie tylko „chęć”)?

Głód to nie tylko zachcianka. To skomplikowany miks:

  • impulsów chemicznych,
  • śladów pamięciowych,
  • emocjonalnych niedoborów,
  • i społecznych skojarzeń.

Kiedy ktoś mówi „Mam głód”, niekoniecznie znaczy to „Chcę się napić”. Częściej znaczy: „Chcę poczuć ulgę. Natychmiast”.

Głód jako nauczyciel – czyli co nam mówi to pragnienie

Niepopularna opinia: głód to sygnał. Nie wróg. Nie diabeł. Sygnał.

Głód mówi:

  • „Z czymś sobie nie radzisz teraz.”
  • „Brakuje Ci ulgi, rytuału, regulacji.”
  • „Twój mózg pamięta, że kiedyś to pomagało.”

Zamiast walczyć z głodem jak z potworem – można zacząć go… słuchać. I odpowiadać.

Zobacz też: Jak przetrwać trudne momenty w trzeźwości – praktyczny przewodnik


Etapy głodu – od błysku do burzy

Zwykle głód przebiega w kilku fazach:

1. Iskra (myśl)

  • „Ale bym się napił.”
  • „Wszyscy mogą, ja nie?”

To jeszcze nie jest decyzja – to wspomnienie, przebłysk.

2. Fala (emocje)

  • Wzrost napięcia.
  • Rozdrażnienie.
  • Czasem smutek albo złość.

3. Burza (impuls)

  • Gwałtowne pragnienie.
  • Kręcenie się wokół pretekstu: „Może tylko jedno piwo?”
  • Silna potrzeba działania – TERAZ.

I tu jest właśnie moment, w którym najwięcej zależy od Ciebie.


Co robić, gdy głód przychodzi? – 5 sprawdzonych strategii

1. Nazwij go – na głos albo w myślach

„Mam teraz głód. To tylko emocja, fala, która minie.”

2. Zrób coś fizycznego

  • Idź na spacer.
  • Weź zimny prysznic.
  • Zrób 10 przysiadów.

Ruch reguluje układ nerwowy. Dosłownie.

3. Odciągnij uwagę (ale z głową)

Nie chodzi o bezmyślne scrollowanie, ale o coś, co Cię zaangażuje:

  • Posłuchaj konkretnej muzyki (np. tej, która kojarzy Ci się z siłą).
  • Ugotuj coś nowego.
  • Napisz wiadomość do kogoś, kto Ci kibicuje.

4. Napisz co czujesz (nawet w telefonie)

Głód rozładowuje się, gdy przestaje być tylko w głowie. Nazwany – słabnie.

5. Przypomnij sobie 3 rzeczy, które zyskałeś przez trzeźwość

Może to będzie spokojny sen.
Albo uśmiech dziecka.
Albo świadomość, że dziś rano nie musiałeś kłamać.

Zachowuj te rzeczy jak tarcze. Bo głód to tylko strzała.


Głód nie mówi prawdy – tylko przypomina schematy

W gabinecie mówię często: głód to nie jest Twój głos. To głos nałogu. Taki wewnętrzny naganiacz z promocją pt. „Nie będzie tak źle”.

Ale prawda jest taka:

  • Głód obiecuje ulgę, ale przynosi wstyd.
  • Obiecuje spokój, ale kończy się chaosem.
  • Obiecuje jeden raz – ale Ty już wiesz, że u Ciebie nie ma „jednego razu”.

Co zrobić, żeby głód nie rządził?

Zbuduj rytuały regulujące napięcie

Głód najczęściej wraca wtedy, gdy nie mamy innych sposobów na napięcie. Potrzebujesz:

  • rytmu dnia,
  • kontaktu z ludźmi,
  • ruchu,
  • i chwili zatrzymania dla siebie.

Miej plan A, B i C

Na lodówce, w telefonie, w głowie. Gdy pojawi się głód:

  • Zadzwoń do osoby wspierającej.
  • Zrób listę zysków z trzeźwości.
  • Wyjdź z domu, zmień kontekst.

Przeczytaj: Codzienne rytuały w trzeźwości – jak na nowo poukładać swoje życie


Czasem głód to też… głód innego rodzaju

Nie bój się zapytać:

  • Czy jestem zmęczony?
  • Głodny?
  • Samotny?
  • Przytłoczony?

Bo czasem głód substancji to po prostu głód dotyku. Głód akceptacji. Głód ciszy.

I nie chodzi tu tylko o metafory. Mózg osoby uzależnionej naprawdę zapamiętuje przyjemność związaną z używką, a potem uruchamia to wspomnienie jak nagranie VHS – trochę już zgrane, ale wciąż znajome. Jeśli chcesz zajrzeć głębiej w tę neurobiologiczną układankę, zerknij na opracowanie Harvard Health Publishing, które tłumaczy, jak uzależnienie zostawia trwały ślad w układzie nagrody.


I jeszcze jedno – głód mija

Naprawdę.

Jeszcze nikogo nie zabił sam głód. Ale wielu zabrał brak planu, wstydu i samotności, która zamyka usta.

Dlatego mów.
Dlatego dzwoń.
Dlatego rozmawiaj – nawet jeśli nie wiesz, co powiedzieć.

Bo głód jest silny. Ale Ty – nie jesteś już sam.


Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *