Moja droga do trzeźwości: straciłam męża, straciłam siebie… ale trzeźwość dała mi nowe życie
Myślałam, że życie się skończyło, a ono po prostu czekało, aż się obudzę. Mam na imię Agata, mam 65 lat i od ośmiu lat jestem trzeźwa. Bez zapicia, bez „małych wyjątków”, bez kombinowania. Ale zanim tu dotarłam, musiałam przejść przez swoje własne piekło. W tej historii nie będzie dramatycznych scen wyjętych jak z hollywoodzkich filmów….